Eugene Shadko: Twarz jako droga do wnętrza
Postacie i twarze są dla mnie środkiem wyrazu złożonego świata wewnętrznego. Celowo pozbawiam je szczegółów, aby każdy mógł się w nich odnaleźć. Nie przedstawiam konkretnych osób, ale uniwersalne stany i energię, które istnieją w każdym z nas – opowiada Eugene Shadko.Dlaczego malujesz portrety?
Fascynuje mnie budowa twarzy: dwoje uszu i oczu, nos, usta – to gotowa kompozycja. Dzięki temu mogę w nieskończoność improwizować. Maluję twarze na granicy abstrakcji i realizmu – zmieniam je pod wpływem wyobraźni i intuicji. Portrety traktuję jak krajobrazy. W moich artystycznych poszukiwaniach dotyczących formy ludzkiej kieruję się przekonaniem, że każda jednostka jest mikrokosmosem ogromnego i złożonego wszechświata. Wykorzystując różne środki artystyczne, techniki malarskie i sposoby nakładania farby, staram się uchwycić głębię postaci i ich twarzy. W ten sposób oddaję istotę i witalność człowieka. Moje twarze pozbawione są szczegółów, aby każdy mógł się w nich odnaleźć. Nie przedstawiam konkretnych postaci, ale uniwersalne stany i energię, które są w nas wszystkich.Jak zacząłeś się zajmować malarstwem?
Maluję od dzieciństwa – to dziadek jako pierwszy pokazał mi, jak to robić. Łatwiej mi coś namalować niż powiedzieć. Jednak po studiach wpadłem w malarską depresję. Myślałem, że malarstwo umarło. Szukałem innych form wyrazu, aż w końcu zrozumiałem, czym jest język tego medium – musi być szczery i współczesny. Tylko wtedy może poruszać.Co cię inspiruje?
Inspirację znajduję w sobie. Pierwszym impulsem było malarstwo Amedeo Modiglianiego, które zainspirowało mnie do rysowania portretów. Z czasem odkryłem takich artystów jak Peter Doig, Marlene Dumas, Adrian Ghenie, David Altmejd, Claire Tabouret, Michael Borremans, Alexander Tinei, Kevin Rausch czy Jeff Wall. Ich tok myślenia niezwykle mnie fascynuje. Oglądanie ich dzieł jest dla mnie jak czytanie książki – bliskie i zrozumiałe.Skąd biorą się postaci na twoich obrazach?
Każda kompozycja zaczyna się od refleksyjnych zdjęć znalezionych w mediach społecznościowych, w moich archiwach lub przypadkowo zauważonych obrazów w Internecie. Analizuję je, a następnie nadaję im własną narrację. Każdy obraz to efekt złożony z wielu indywidualnych myśli i obrazów. Szczególnie koncentruję się na twarzach i częściach ciała, które mogę przemieszczać, zmieniać, fragmentować. Niekiedy fabuła schodzi na dalszy plan – kluczowa staje się technika, której używam. Jeśli podczas pracy obraz wydaje się mało ciekawy, pozwalam, by technika wskazała mi dalszy kierunek. Bywa, że odwracam obraz, by zacząć coś nowego, pozostawiając ślady poprzednich warstw.Postaci kontrastujesz z tym, co dzieje się dookoła nich.
W niektórych moich pracach widać wizualną walkę pomiędzy środowiskiem tła a wewnętrznym światem postaci. Może się wydawać, że otoczenie obezwładnia głównego bohatera, ale to dzięki wewnętrznemu światłu i sile woli jest on w stanie wyrwać się z tego chaosu. Postacie na obrazie istnieją jednocześnie w różnych sytuacjach i czasach. Dzięki temu zostają wyrwane z osobistych historii. Dokumentalna precyzja fotografii ulega dekonstrukcji, a bohaterowie toną w zmaganiach elementów obrazu. Zderzenia, przenikania, przemieszczenia i nawarstwienia kolorów, faktur i form eksponują dotykowość malarstwa. Pozostają jedynie poza, spojrzenie, perspektywa – kruche i przypadkowe, ale jednocześnie istotne i intymne. Przedmioty na obrazach często połyskują jaskrawymi kolorami lub subtelnie wyłaniają się z tła, zachęcając widza do odkrycia idei i wyjątkowości przedstawionej chwili.
Jakie emocje towarzyszą ci podczas malowania?
Moje obrazy oddają specyficzny stan emocjonalny: konfrontację z trudnościami, ale też nadzieję na lepsze. Maluję głównie młode postacie, wierząc, że umysł i dusza są zawsze młode. Nawet starsza osoba może zachować poczucie młodości. Skupiam się na stanie wewnętrznym człowieka, wyrażanym za pomocą tła, środowiska i medium. Maluję to, co zapamiętałem emocjonalnie – wspomnienia burzy w lesie, nocnych wędrówek wśród drzew – przenoszę te chwile na płótno.Czy myślisz o efekcie, jaki chcesz wywołać u widza?
Nie wiem z góry, jaki efekt osiągnę. Działam intuicyjnie. Wierzę, że materia jest inteligentna. Pracując nad obrazem, staram się być w stanie twórczej otwartości i poszukiwań. Kiedy pojawia się detal lub moment, który mnie porusza, wiem, że obraz jest ukończony.
Jakie znaczenie ma dla ciebie nadawanie obrazom tytułów?
Uwielbiam nadawać tytuły, choć nie zawsze mi to wychodzi. Słowa nie powinny upraszczać obrazu. Często obrazy o podobnej tematyce otrzymują tę samą nazwę. Lubię zbierać piękne słowa i zapisywać je w notatniku – mogą stać się inspiracją.Czy malarstwo wciąż może opowiadać o współczesnym świecie?
Malarstwo mówi językiem, który wymaga ciągłego uwspółcześniania. To forma komunikacji, która może pokazać to, czego inne media, jak fotografia, nie są w stanie uchwycić.Bohater: Eugene Shadko
Tekst: Jakub Knera
Zdjęcia/video: Kanaplev+Leidik
Koordynacja: Agata Wawrowska
Materiał powstał dzięki współpracy z: